piątek, 2 maja 2014

Pielgrzymka do Rzymu na kanonizację Jana Pawła II i Jana XXIII



         Dzień kanonizacji 27 kwietnia 2014 r.,kiedy świętymi zostalo dwóch papieży, to wyjątek w dziejach ponad dwutysięcznej historii chrześcijaństwa. Na tę datę czekaliśmy cierpliwie mając nadzieję, ze uda się wyjechać do Rzymu i bezpośrednio uczestniczyć w uroczystości kanonizacyjnej. P. prezes PKOT im.bł. M.Darowskiej Halina Szatruk organizowała pięćdziesięcioosobową grupę pielgrzymów, która 23 kwietnia wyruszyla autokarem w podróż. Polskie Kulturalno-Oświatowe Towarzystwo im.bł.M.Darowskiej składa serdeczne podziękowanie na ręce Pani Ireny Stec, dyrektora turystycznej firmy „Poloniny”z Przemyśla za umożliwienie nam tej pielgrzymki.

   Nasza grupa pielgrzymów była różnorodna- Polacy,Ukraińcy, Rosjanie ze Lwowa,Kijowa, Moscisk,Brzeżan,Podwołoczyska, Sokala, Białej Cerkwi, Rohatyna. Jadąc w autokarze, dzień rozpoczynaliśmy modlitwą i kazdy dzień kończyliśmy dziękczynną modlitwą.

  Chęć odbycia pielgrzymki do Rzymu łączyła się z pragnieniem zwiedzania tej części Europy,o której wiele się wiedziało, a której natomiast nigdy się nie widziało, dlatego podróż trwała 8 dni, do 30 kwietnia.

    Pierwszym nieznanym krajem była Słowacja – niewielka, znaczną część której  zajmują górskie miejscowości Tatry,przypominające poniekąd górskie miejscowości naszej Huculszczyzny. Słowacja, chociaż niezbyt bogata jak na miarę Europy, zafascynowała nas autostradami europejskiej klasy i rzucającym się w oczy budownictwem, zwłaszcza domków jednorodzinnych. Szczególny rodzynek krajobrazów słowackich stanowią okazałe średniowieczne zamki, zbudowane na wzgórzach i szczytach tatrzańskich oraz skrzętnie odnowione autentyczne wiejskie domy drewniane.

   Drugim nieznanym jeszcze krajem była Austria, która uderzyła swoją powszechną czystością, pielęgnowaną rolą i wiatrakami produkującymi elektryczność. W Wiedniu mieliśmy pieszą wycieczkę śródmieściem, w ciągu której zobaczyliśmy Dunaj, pomniki Goethego i Mozarta,Pałac Królewski,gotycką Katedrę św.Stefana i neogotycki Ratusz, Operę Narodową, budynki bliźniacze Muzeum Przyrodniczego i Muzeum Sztuk Pięknych na Placu Marii Teresy oraz jej pomnik, Parlament Austriacki, przepiękną siedzibęHabsburgów (Hofburg), Plac Bohaterów z pomnikiem Karola Wielkiego i Eugeniusza Sabaudskiego. Po zwiedzaniu Wiednia pojechaliśmy do Włoch, podziwiając piękne niemal pastoralne , a zarazem nowoczesne krajobrazy austriackie, no i oczywiście Alpy – najpierw austriackie, a potem włoskie. Zaśnieżone szczyty, fantastyczne estakady i wielokilometrowe tunele, w tym najdłuższy 10-kilometrowy. Pierwszym miejscem naszego pobytu we Włoszech była miejscowość Rimini.

   Rimini to kurort nad Morzem Adriatyckim. Piękne miasto,masa turystów, hotele, sanatoria, restauracje,sklepiki,suweniry, a najważniejsze to czyściutkie morze i świetnie wyposażone plaże. Byliśmy tam dwa dni.

    Pożegnawszy Rimini, pojechaliśmy wzdłuż wybrzeża Adriatyku, by zwiedzić Loreto – miejsce pielgrzymek z całego świata, w którym znajduje się Bazilica dell Santa Casa. Jest to słynne Sanktuarium Matki Bożej Loretańskiej. Tam nas oprowadził polski zakonnik.

      Dalej pojechaliśmy , by zwiedzić jeszcze jeden rodzynek Półwyspu Apenińskiego – państewko San Marino. San Marino to mikroskopijne państwo, zewsząd graniczące tylko z Włochami – najstarsza w Europie (bo już od IV w) republika. Dumni z tego sanmaryńczycy umieścili w swoim herbie słowo”libertas” (wolność), broniąc i zachowując niepodległość państwa po dziś dzień. Głównym ośrodkiem dzisiejszego San Marino jest średniowieczne miasto-forteca o trzech dużychbasztach obronnych,wybudowanych na skalistym wzgórzu.



Więcej zdjęć można zobaczyć tu https://picasaweb.google.com/101012099065281913129/SanMarino?authkey=Gv1sRgCLHOxtac6OiAgAE#

   I wreszcieWieczne Miasto. Przyjechaliśmy na Mszę Św.Kanonizacyjną akurat w porę, ale o dotarciu do Bazyliki Św. Piotra nie było nawet mowy.W Rzymie tego dnia było przeszło milion pielgrzymów z całego świata. Ale jednak mogliśmy dobrze słyszeć Kanonizacyjną Liturgię nagłaśnianą przez telebim.

Po Mszy Św. mieliśmy wspaniałą wycieczkę, zwiedzając nowsze i również najstarsze zabytki miasta. Niestety wycieczkę przerwał nam ulewny deszcz.Pojechaliśmy do hotelu „La Grotta”, drugiego miejsca naszego pobytu we Włoszech w uroczej górskiej miejscowości San Donato Valdi Comino w Apeninach.
      Następnego dnia pojechaliśmy do Watykanu na Mszę Św.Dziękczynną. Udało się nam trafić na Plac Św.Piotra, uczestniczyć we Mszy Św.i przystąpić do Komunii Św. Cały plac był wypełniony po brzegi, zebrał ludzi z całego świata chociaż z wyraźną dominacją Polaków. Dzień był pogodny i słoneczny.Po Mszy Św. część polskich pielgrzymów,korzystając z nieroztropności straży,rzuciła się do Bazyliki Św.Piotra, pragnąc dostać się do grobu Świętego Jana Pawła II. To była prawdziwa polska szarża dość zresztą udana. Również dla wielu członków naszej grupy mimo, że wstęp do Bazyliki zapowiedziano dopero po godzinie 14.00. 















 

   Później czekała  nas wędrówka do  Wenecji. Dopołynęliśmy do tego niezwykłego miasta statkiem. Ponieważ za niepełne trzy godziny musieliśmy wsiąść na statek powrotny, to wycieczka była dość krótka:Bazylika Św. Marka, przepiękne wąziutkie uliczki, uliczki, uliczki – Kanał Główny i znów uliczki.


















   Po Wenecji nastąpił powrót przez Słowenię do Budapesztu. Słowenię widzielismy tylko przez okno autokaru, a w Budapeszcie natomiast mieliśmy pół dnia do zwiedzania, najpierw na piechotę, potem godzinna wędrówka statkiem po Dunaju z pięknymi widokami gmachów Parlamentu, Pałacu Królewskiego oraz takiej ciekawostki tego miasta jak autobus-amfibia.

  Swoistym zakończeniem naszej podróży przed opuszczeniem terenu Węgier

Był zajazd gościnny do Egeru – ośrodka węgierskiego winiarstwa i wspólna kolacja pożegnalna w jednej z piwnic z degustacją słynnych win tego kraju, po której zostało nam tylko zasnąć w autokarze ,docierając o świcie nastepnego dnia do Przemysla , a w końcu do Lwowa.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz